czwartek, 21 kwietnia 2011

Sakralnie

Wcale nie chciałam pisać o tak poważnych tematach, uwierzcie.
Może to zbliżające się święta sprawiają, że myśl ucieka w kierunku ich obrządkowości, a może po prostu bezsenność? Zawsze zadziwiał mnie fenomen wiary i to, jak mały jest człowiek wobec niej. Zawsze niezwykłe były dla mnie twarze ludzi, którzy zapomnieli się w modlitwie. O czym wtedy myślą? O co proszą? I dlaczego zamieram w ciszy i staram się wstrzymac oddech na cmentarzu? Tak, jakbym bała się, że kogoś obudzę...

Lubimy wierzyć w nadprzyrodzoną moc. Wiedzieć, że Coś, Ktoś, jakaś Siła może uchornić nas od zła na tym lub tamtym świecie, w tym bądź innym wcieleniu.
Czy można wierzyć prawdziwie...?

Czym wiara jest dla mnie? Zadaję sobie to pytanie nie od dziś. I nadal szukam odpowiedzi...

Kto chce zrozumieć naturę wiary religijnej, niech będzie przygotowany na spotkanie z prostotą. Trudność rozumienia nie polega bowiem na tym, że wiara jest złożona, a my prości,
ale na tym, że my powikłani, a wiara prosta. 
Ks. J. Tischner

My, powikłani...
W dorosłym życiu byłam w Bieszczadach dwa razy. I na każdym niemalże kroku odnajdywałam tam ślady "spotkań z prostotą". Nie mogłam i nie chciałam udawać, że ich nie zauważam...





poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Schody, chmury, niebo, dach...

Idąc do Nikąd dotarłam na dach.
Ogród z kwitnącymi zielonymi i szarymi rurami, upstrzony krętymi chodnikami (zimnymi jak ta aura), bezlistnymi pergolami. Chmury, niebo, mostek, schody, i znów niebo, dach, dach, dach... Tafla wody a w niej drzewa. Schody... Wiem dokąd prowadzą.
I nagle znalazłam się tam - w dziwnym tunelu prowadzącym mnie do przeszłości, która wydaje się taka urocza, kochana i słodka. Taka niewinna. Taka naiwna. I taka bezpieczna.
Ale ja... zostanę tu. I teraz. :)