środa, 2 stycznia 2013

Poranek. Kawa. Droga....

Jaką drogę wybierzemy razem?
Spłonął wieczór w horyzoncie gwiazdą.
Ta gwiazda świeci znów
Nad jedną z naszych dróg.


Budzik dzwonił o piątej trzydzieści. Zawsze dzwonił tak wcześnie, bo lubiłam rankiem zaparzyć kawę i wypić ją bez pośpiechu, patrząc za okno. Zawsze lubiłam łapać chwilę oddechu zanim dałam się wciągnąć w wir pracy. 

Wczoraj wyłączyłam budzik na stałe. A właściwie nie wiem na jak długo. I mimo to, dziś również obudziłam się o piątej trzydzieści...

Piję więc kawę i rozmyślam o mojej Drodze. O Nowej Drodze. Każdego dnia pokonuję ich tak wiele, by dostać się do celu, czasami pokonuję też siebie, by cel osiągnąć. Codziennie jednak poruszałam się po wytyczonym szlaku. Przede mną droga w nieznane. Jaka ona będzie...?

Oby wszystkie drogi, które prowadzą nas do szczęścia były piękne. Obyśmy umieli wybrać spośród nich tą jedną, która zaprowadzi nas dokładnie tam, gdzie pragniemy dotrzeć. Albo tam, gdzie nie mieliśmy nawet odwagi marzyć, że kiedykolwiek uda nam się dojść. 

W Nowym Roku życzę sobie i Wam odnalezienia własnej Drogi. A jak już ją znajdziecie, to niech gwiazdy nad nią nie przestają świecić. Nigdy :)