czwartek, 9 czerwca 2011

Kolory Bałtyku

Zatraciłam poczucie czasu.
Nie wiem jaki jest dzień ani która jest godzina, bo przestałam nosić zegarek, nie wiem co będzie jutro, bo nie mam planów na jutro, nie muszę prasować ubrania do pracy, bo wcale nie muszę iść do pracy, i nie muszę się śpieszyć, bo i tak wiem, że nigdzie sie nie spóźnię, a co najważniejsze - nie muszę wcześnie wstawać, bo i tak obudzę się wtedy, kiedy się obudzę :)
A śni mi się tutaj bajecznie...

Otwieram szeroko okno i słysze szum morza.
Zamykam oczy...
Spaceruję po plaży, biegam, odpoczywam, jeżdżę rowerem wzdłuż Półwyspu Helskiego. Moja skóra zmienia kolor, a moje oko wyczulone na barwy morza zapisuje obrazy, wokół mnie...
Piękny jest nasz Bałtyk, pięknie niebieski :) Jego niebieskość wzmacnia złoty kolor piasku i moje przeciwsłoneczne okulary. Wsłuchuję się w szum fal rozbijających się o brzeg.
Otwieram oczy.
Obrazy nie znikają. Nadal tu jestem.

Zatracone poczucie czasu powoli wraca na swojej miejsce. Ktoś martwił się, że zniknęłam, jakże to miłe :) Niebawem wracam.





A tutaj moja ulubiona seria - statek przy porcie:



.... oraz - pingwin :)  przy tym samym porcie: