poniedziałek, 14 listopada 2011

Kontemplując las

Próbuję przypomnieć sobie kiedy ostatnio byłam w lesie. Nie pamiętam...

Las, w którym znalazłam się tym razem, był wyjątkowo piękny. Pod moimi stopami szeleściły liście, niektóre ocukrzone szronem, pękały małe gałązki. Promienie słońca przedzierały się przez konary drzew a wokół rozbrzmiewała cisza. Było niezwykle, mimo to zupełnie nie potrafiłam się tam odnaleźć. Nie poczułam nic...

Nazajutrz weszłam do lasu nie oczekując zbyt wiele. I właśnie wtedy, zupełnie niespodziewanie, coś się zmieniło. Może tylko jedno - to ja otworzyłam się na las. Wiedziałam już, że jestem we właściwym miejscu.  Chwila, zbyt krótka, spędzona we własnym towarzystwie, w otoczeniu drzew, była dla mnie jak bajka dla duszy a błądzenie po lesie było błądzeniem we własnych snach.

Podobno kontemplując rzeczy piękne sami stajemy się wewnętrznie piękni. Spośród niezliczonej ilości zalet jakie doceniłam odkrywając las, myślę, że za tą jedną mogłabym go naprawdę pokochać.







     

4 komentarze:

  1. Anula ....ujarzmiłaś las.....jest naprawdę przepiękny....i piękne słowa płynące.... gdzieś z ......

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Mazurach był las. Ale ten jest niezwykły, bajkowy... Jakby z Narnii wyjęty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały las Aniu... też sobie pokontemplowałam... przed monitorem. EB

    OdpowiedzUsuń